Tweet foto: © 2016 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Szerokim echem i to na skalę krajową odbija się wizyta rzecznika prasowego MON w Bełchatowie Bartłomieja Misiewicza. Jak podaje dzisiaj Newsweek Miesiewicz przyjechał do Bełchatowa, by w zamian za pracę w PGE GiEK S.A. zachęcać radnych powiatowych PO do występowania z klubu i popierania jako niezrzeszeni radni działań lokalnego PiS.
Jak nie można się dogadać we własnym gronie i w podzielonym wśród lokalnych polityków PiS – ie wypracować wspólnego stanowiska i kandydata na wicestarostę, to pojawia się problem.
Pat w Radzie Powiatu trwa od 13 maja, czyli od momentu odwołania Grzegorza Gryczki ze stanowiska wicestarosty. Dotychczas następcy mimo podjętej jednej próby nie ma. Są za to podziały w lokalnych strukturach i reakcja „góry” czyli wizyt Misiewicza i ministra Macierewicza w Bełchatowie.
Na spotkanie z Misiewiczem bardzo wpływową osobą w PiS zaproszenie rzekomo dostali również lokalni działacze Platformy Obywatelskiej. Jak donosi Newsweek dostali oni obietnicę pracy w PGE w zamian za wystąpienie z klubu PO i poparciem kandydata PiS na stanowisko wicestarostę.
Dzisiaj kontaktowaliśmy się z radnymi powiatowymi z klubu z Platformy Obywatelskiej. Jacek Zatorski odmówił komentarza w tej sprawie, Elżbieta Kudaj informacje podane przez gazetę o propozycji pracy nazwała plotkami, bo jak dodała nikt takiej propozycji jej nie składał.
Podane informacje przez gazetę zadziwiają tym bardziej, że Rada Powiatu to nie tylko PiS i PO. Zasiadają tu lokalni politycy chociażby z PLUS-a, czy Ziemi Bełchatowskiej, a jak wiadomo powszechnie PiS-owi jednak najdalej jest do układania się z Platforma Obywatelską.
Dzisiaj Bartłomiej Misiewicz złożył wniosek o zawieszenie go w pełnionych funkcjach oraz poinformował o wystąpieniu na drogę sądową przeciwko tygodnikowi Newsweek.