Tweet foto: © 2017 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Siatkarze PGE Skry Bełchatów wrócili na zwycięską ścieżkę i w ostatnim ligowym starciu pokonali Lotos Trefl Gdańsk. Drużyna Philippe'a Blaina nie miała jednak łatwo i triumfowała dopiero w tie-breaku. Na przyjęcie w tym spotkaniu wrócił Bartosz Kurek.
W Gdańsku bełchatowski zespół grał mocno podrażniony porażką w Warszawie, a sprawy nie ułatwiali im sami rywale – prezentując się w tym spotkaniu bardzo dobrze. Po pierwszej przegranej partii PGE Skra nie złożyła broni i podjęła walkę z dobrze dysponowanymi rywalami. Kolejne sety naprzemiennie wędrowały na konto jednej i drugiej drużyny, natomiast świetna postawa w obronie i ataku, przy dobrych zagrywkach PGE Skry, pozwoliła bełchatowianom zakończyć mecz zwycięstwem.
W czasie spotkania boisko ze względu na uraz musiał opuścić Michał Winiarski, który niedawno po wielu problemach zdrowotnych powrócił do gry. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz i kiedy Winiarski wróci do gry. Z kolei w drugiej odsłonie na boisku pojawił się Bartosz Kurek, który nie zmienił – jak do tej pory – Wlazłego, a zagrał na przyjęciu. Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę, a Kurek, który zdobył w tym meczu 19 punktów, po zakończonym spotkaniu otrzymał nagrodę MVP. To on bowiem w dużej mierze poprowadził swój zespół do końcowego triumfu.
Po tym meczu PGE Skra pozostała na czwartym miejscu w tabeli PlusLigi.