Tweet foto: © 2017 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Takiego meczu w hali Energia w tym sezonie jeszcze nie było. Siatkarze PGE Skry w meczu z Łuczniczką Bydgoszcz dali pokaz swojej siły i zdeklasowali swoich rywali.
Już przed spotkaniem można było spodziewać się wygranej PGE Skry, jednak aż tak słabej postawy gości i tak łatwej drogi do zwycięstwa bełchatowian już nie. Drużyna z Bydgoszczy w środowym meczu nie potrafiła poradzić sobie z dobrą grą PGE Skry, a w dodatku borykała się z wieloma swoimi problemami. Podopieczni Philippe'a Blaina radzili sobie z rywalami wyśmienicie, mimo że zagrali w trochę zmienionym składzie, a od pierwszego gwizdka sędziego ich grą kierował drugi rozgrywający żółto-czarnych, Marcin Janusz. Na środku obok Karola Kłosa wystąpił natomiast Jurij Gladyr.
Środkowy PGE Skry wraz z Mariuszem Wlazły byli zmorą atakujących z Bydgoszczy, dobrze spisując się w bloku. Dodatkowo kapitan bełchatowian popisał się czterema asami serwisowymi. W każdym elemencie gospodarze spotkania mieli znaczną przewagę nad słabo spisującymi się przeciwnikami.
Dzięki tej wygranej PGE Skra Bełchatów wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli PlusLigi, wyprzedzając Jastrzębski Węgiel, który w ostatnim meczu zgubił punkt w Lubinie.
PGE Skra Bełchatów – Łuczniczka Bydgoszcz 3:0
(25:14, 25:14, 25:9)
Skład PGE Skry: Wlazły (17pkt.), Kłos (2pkt.), Gladyr (11pkt.), Janusz (2pkt.), Szalpuk (12pkt.), Penchev (8pkt.), Piechocki (libero) oraz Marcyniak (1pkt.), Bednorz (4pkt.) i Winiarski