Ma 95 lat, a radością życia i pogodą ducha zaraża wszystkich, których spotyka na swojej drodze. Uwielbiany przez kobiety, podziwiany przez mężczyzn, artysta, muzyk, plastyk i przede wszystkim uroczy człowiek. Pan Apoloniusz Anszperger obchodził swoje 95-urodziny. Z tej okazji w MCK jego przyjaciele, koledzy z chóry Pasjonata i Uniwersytetu Trzeciego Wieku zorganizowali „Benefis”.
Uwielbiany przez kobiety pełen wigoru, gratulacje odbierał jeszcze zanim rozpoczęła się uroczystość.
Apoloniusz Anszperger dla przyjaciół i kolegów z chóru i uniwersytetu to Poldek, bo tak prosi, by się do niego zwracać. Człowiek o wysokiej kulturze osobistej i uroku. Jego znajomi i koledzy nie szczędzili więc komplementów.
Jubilat do zorganizowanego specjalnie dla niego benefisu podszedł w sposób typowy dla siebie z radością i poczuciem humoru.
Pan Apoloniusz to człowiek renesansu. Nie boi się realizować swoich marzeń. W wieku 80 lat latał szybowcem, bo marzył bo do tego wrócić.
Były wspomnienia, kwiaty i wzruszenia. Nie zabrakło urodzinowego, olbrzymiego tortu zabrakło i muzycznych życzeń oraz podsumowań.