Wczoraj po raz ostatni w tej kadencji obradowali radni powiatowi. Ostatnie 4 lata obfitowały w wydarzenia. Były odwołania, powołania i sporo zamieszania personalnego. O Radzie Powiatu z Bełchatowa mówiono też w całym kraju.
Ta kadencja nie należał do spokojnych. Obfitowała w odwołania, powołania i próby zmian personalnych na kluczowych funkcjach. PiS, który wygrał wybory i zawiązał koalicję z Ziemią Bełchatowską 13 maja 2016 roku odwołał z funkcji wicestarostę właśnie z Ziemi Bełchatowskiej.
Choć Grzegorza Gryczkę odwołano ponad 2 lata temu do końca kadencji pełni on swoją funkcje. Były co prawda próby zwolnienia go z konieczności świadczenia pracy na rzecz starostwa powiatowego, ale nieskuteczne, podobnie jak próba wyłonienia nowego wicestarosty, czy odwołania starosty.
Chęć dokonywania zmian dotyczyła nie tylko zarządu powiatu ale i prezydium rady. Podzielonemu na obozy PiS-owi, łatwo opozycja odebrała kluczowe funkcje i powołała na nie swoich ludzi. W skład prezydium weszło dwóch zawieszonych w PiS polityków i jedna osoba z PO.
