Coraz częściej firmy szkoleniowe oferują różne kursy on-lin. Wśród nich są też i takie, które można ukończyć choć nie posiadło się żadnych umiejętności. Można zostać instruktorem narciarstwa nie widząc nart, czy skończyć kurs hipoterapii nie widzą nawet konia. Nie wspominając już o jakiejkolwiek wiedzy i doświadczeniu w pracy z osobami niepełnosprawnymi.
Przed „domorosłymi fachowcami z dyplomami on-line ostrzega kampania „Hipoterapia to nie rekreacja”. W ofercie niektórych firm są kursy właśnie z tej dziedziny. 2-godzinne szkolenie on –line kończy się imiennym dyplomem drukowanym w zaciszu własnego domu, bez jakiejkolwiek fachowej wiedzy.
Do tego zawodu trzeba się przygotować. Najlepiej jeśli już ma się wykształcenie z zakresu pedagogiki, psychologii czy rehabilitacji.
Zawód hipoterapeuty nie jest uregulowany prawnie. O ty, by był od lat walczy towarzystwo hipoterapeutyczne.
Stowarzyszenie Strapate Ranczo wraz z Polskim Towarzystwem Hipoterapeutycznym chce z praktyką kursów on-line nie dających kwalifikacji i wiedzy walczyć. To co można zrobić w tej rzeczywistości prawnej to chociażby sprawdzenie czy osoba oferująca takie usługi figuruje w Bazie Towarzystwa Hipoterapii. Taka baza jest dostępna dla każdego województwa.