Przed godziną czternastą, wracająca do domu kobieta zauważyła w Rakówce mężczyznę. Nie mógł on samodzielnie wydostać się z rzeki i miał rozbitą głowę.
Kobieta wraz z inną przypadkową osobą, próbowała wyciągnąć człowieka z wody. Nie było z nim jednak kontaktu, a podjęte próby nie przynosiły rezultatu.
Wezwano więc służby. Mężczyznę z wody wyciągnęli strażacy. Był przemarznięty i mokry, a kontakt z nim był utrudniony. Przewieziony został do szpitala.
Nie wiadomo, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu.