To historia ku przestrodze. Pan Cezary Płoszka ma własnościowe mieszkanie, które postanowił wynająć. Mimo umowy, która skończyła się w maju ubiegłego roku nadal nie może się pozbyć lokatorów, którzy niemal od początku nie płacą za wynajęcie.
Cezary Płoszka ma własnościowe mieszkanie na Dolnośląskim i wynajął je na rok lokatorom. Spisana została stosowana umowa i dwójka młodych ludzi wprowadziła się do mieszkania. Po miesiącu okazało się, że nie mają oni zamiaru płacić za wynajem. I tu rozpoczyna się horror właściciela mieszkania.
Umowa zawarta była na rok. Skończyła się w maju 2019 roku. Mimo to lokatorzy nadal nie mają zamiaru wyprowadzić się. Sprawa trafiła do sądu. Najpierw dotyczyła ściągnięcia od najemców zaległych należności i tę sprawę pan Cezary wygrał.
Były interwencje policji. Funkcjonariusze wzywani byli kilkakrotnie. Dla kobiety, która wynajęła mieszkanie interwencje to przede wszystkim dowód, że w tym mieszkaniu przebywa, co może przydać się w sprawie o eksmisję. Mieszkańcy bloku obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Wielokrotnie na klatce schodowej dochodziło do agresywnych incydentów. Dla mieszkańców działania policji nie są wystarczające i nie rozwiązują problemu trudnych sąsiadów.
Paradoksalnie, w świetle prawa niepłacący najemcy mają prawo do lokalu zapewnionego przez gminę po wyroku eksmisyjnym. Ten póki co jeszcze nie zapadł.
Jak więc uniknąć takich problemów, jeśli się ma własne mieszkanie? Rozwiązaniem może być albo skorzystanie z usług agencji nieruchomości, albo spisanie notarialnie umowy najmu okazjonalnego.
Przed właścicielem mieszkania jeszcze długa sądowa batalia, by odzyskać własne mieszkanie.
A ja uważam, że skoro najemcy robią sobie żarty to właściciel powinien pod nieobecność owych najemców wymienić zamki, rzeczy osobiste wystawić za drzwi. A w przypadku interwencji policji powiedzieć, że przecież dobrowolnie opuścili mieszkanie a teraz go nękają. Nie ma umowy obowiązującej więc właściciel teoretycznie nie musi ich wpuścić do mieszkania… Bo i dlaczego skoro to jego własność. Z pewnością właściciel będzie miał świadków na dobrowolne opuszczenie mieszkania przez najemców. 😀
Ja bym z nimi zrobił szybko porządek
Proszę precyzyjniej formułować wypowiedzi
????
Jakie wypowiedzi ???
Patusy cholerne żyją pewnie z 500+, niech idą do kulawego po pomoc może im da mieszkanie+
Skoro to jego mieszkanie to niech do niego wprowadzi jeszcze kilku lokatorów – najlepiej „imprezowiczów” którzy uprzykrzą życie patusom. Po kilku dniach nie będzie po nich śladu.
Sprawdzone – działa.
Zapraszam – pomożesz ?
Joanno.. proszę o takie rzeczy nie prosić 🙂
Dziwię się bardzo,jak nie można nic zrobić,umowa wygasła właściciel nie przedłużył to wypad.Sama kiedyś wynajmowałam mieszkanie przez kilka lat zanim cos kupiłam,zero szacunku. Posiada przecież pan akt notarialny udać się do sądu i z policja przyjść do lokatorów i nie ma że boli muszą opuścić mieszkanie.
Nie wiem w jaki sposób agencja nieruchomości ma pomóc w takiej sytuacji.
I teraz normalne osoby które chcą wynająć mieszkanie mają problem.
Szczerze chętnie bym pomógł za takie dziadostwo.
gmina powinna mieć choć jeden lokal dla takich vip-ów toaleta na zewnątrz, woda przy studni (tylko zimna), ogrzewanie węglowe, może coś w stylu fin de siecle- miałoby to wartość edukacyjną i skutecznie leczyłoby takie zachowania
Brawo DOLSAT!!! Słyszałem, że po waszym artykule „najemcy” opuścili mieszkanie, gratuluję skuteczności- proszę o potwierdzenie czy to plotka czy prawda. Pozdrawiam uczciwych.