Miała być walka o tytuł mistrza świata tymczasem skończyło się na starcie w Grand Prix Zuberca – te zawody pokazały, że pogoda potrafi płatać figle. Waldemar Stawowczyk, maszer z Osiny nie zawiódł jak zwykle wywalczył podium.
To były długie i nie w pełni zimowe przygotowania. Tegoroczna zima pokazała, że potrafi płatać figle. Waldemar Stawowczyk, maszer z Osiny trenował i startował we Włoszech i Austrii ale to na Zuberec nastawiał się najbardziej. Tam też w minionym tygodniu miały zostać rozegrane Mistrzostwa Świata w psich zaprzęgach – niestety z powodu braku śniegu organizatorzy postanowili zawody odwołać – a na ich miejsce zorganizować Grand Prix Zuberca. I tu znowu zaskoczenie – startujący mogli liczyć na słoneczną pogodę i dużo śniegu czyli jak sami podkreślali kwintesencję psich zaprzęgów.
Jak zaznacza Stawowczyk, reprezentacja Polski zebrała kolejny raz piękne medalowe żniwo – a sam Stawowczyk ze swoim zespołem wywalczył
złoty medal w klasie C2 i srebrny medal w klasie D2. Gratulujemy udanych startów.