Wybory prezydenckie to teraz również gorący temat. Poczta Polska występuje do lokalnych samorządów o udostępnienie danych wyborców. Takie pismo wpłynęło również do bełchatowskiego magistratu.
Jak informuje magistrat, pismo które wpłynęło do Urzędu Miasta w Bełchatowie 23 kwietnia drogą elektroniczną „nie nosi znamion korespondencji bezpiecznej”. Dlatego urzędnicy nie zdecydowali się na podejmowanie jakichkolwiek działań, by przekazać spis wyborców z danymi osobowymi do nadawcy tego pisma.
Prezydent miasta Mariola Czechowska powołuje się tu na stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, jako zgodne z takim właśnie rozstrzygnięciem.
Miasto nie przekazało więc danych poczcie, warto jednak zaznaczyć, że to sytuacja z piątku. Jak się rozwinie, i czy dane mieszkańców Bełchatowa uprawnionych do głosowania zostaną przekazane to się okaże wraz z tym jak rozwijać się będzie sytuacja.
Przypomnijmy też, że nie ma jeszcze przegłosowanej ustawy, która dopuszczałaby głosowanie korespondencyjne.
Czyżby Urząd Miasta w Bełchatowie zakazał nam mieszkańcom wziąść udział w majowym glosowaniu???? To jest niedopuszczalne co się dzieje???? Niby mamy włdze miasta z prawicy , a np. na ulicach naszego miasta wiszą ohydne bannery szkalujące Prezydenta Państwa i straszące nas smiercią za udanie sie na głosowanie. A władze miasta co robią ??????? spokojnie zyją i za nic mają prawo!!!!!!! Czy w czasie obecnie panującej epidemii ,czzy potrzeba nam jescze takich niedopatrzeń i bzdurnych decyzji z Urzędu Miasta?????? mieszkańcy Bełchatowa jak awsze chcą wziąść udział w głosowaniu majowym na prezydenta Polski.
Mieszkańcy przede wszystkim chcą przeżyć – takie moje skromne przypuszczenie, wszystkie autorytety medyczne mówią że organizacja wyborów w obecnej sytuacji niesie za sobą niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia wyborców, niezależnie czy wybory odbędą się korespondencyjnie czy w tradycyjnej formie. Forma korespondencyjna jest dodatkowo nielegalna bo nie spełnia warunków wyborów powszechnych ani tajnych ani równych.
Jedynym komu w tym momencie zależy na wyborach jest gnom z Żoliborza niejaki Jarosław Kaczyński ale ten już wielokrotnie udowodnił że życie i zdrowie współobywateli jest bardziej bliskie jego odbytnicy niż sercu.
Swoją drogą, Beato dlaczego zmieniłaś nick? I tak wiemy że to ty, wierna służka niepokalanego Prezesa.
Widać od razu że to nie mieszkaniec tylko popapraniec, który nas straszy śmiercią za udział w głosowaniu na prezydenta. Polacy maja swój rozum i maja porównianie co do obecnej ekipy rządzącej wraz z prezydentem i
a poprzednikami którzzy kradli sprzedawali nasz przemysł za gosze oczywiście niemcom i innym zagranicznym firmom czas aferzystów rudych sługusów markeli BEZPOWROTNIE MINĄŁ !!!!!! nie nie wróci a pomiotkom w Polsce tez czas już sie konczy juz jutro otwieramy szampany bo magoska giesdorf ze swoim dworem wreeszcie nas opuszcza huraaaaaaa
PiS ma prawo za nic. Chcieli by wbrew prawu, aby do wyborów niby prezydenta poszli wszyscy. Zwolennicy PiS’u. Przykładem jest *bełchatowianka*. Wodę z mózgu jej zrobil koledzy z PiS’u.
Każdy ma prawo głosować, nawet jest to obowiązek. Władzom miasta poprzewracało się w dupach. Jeśli nie będę mogła głosować zorganizuje wniosek zbiorowy do sądu o odebranie mi praw obywatelskich
Po pierwsze. Głosowanie nie jest obowiązkiem, ale – jak widać – tradycje ZSRR są bliskie jeszcze wielu osobom.
Po drugie. Wybory korespondencyjne – na razie – nie mają podstawy prawnej. Taka będzie jak uchwali ją Senat RP, zaakceptuje Sejm RP i podpisze Prezydent RP. Obecnie pracuje nad tym dokumentem Senat RP. Więc władzom Bełchatowa nic i nigdzie się nie przewraca – czekają na ustawę. Idąc tropem Twojego rozumowania to można byłoby wsadzać ludzi do więzienia za głupie komentarze – na szczęście nie ma na to ustawy.
Ludzie na razie mamy taki stan: zgodnie z konstytucją i obowiązującym porządkiem prawnym zarządzono wybory na Prezydenta RP na 10 maja.
Mamy stan pandemii – czyli coś niezwyczajnego, co skłania do podejmowania niezwyczajnych działań – jak wszyscy widzą mają one miejsce zarówno po stronie rządzących, jak i po stronie opozycji. Nie dajmy się zwariować! My normalni ludzie. Jak nie jesteś politykiem (nie daj Boże politykierem), to poczekaj co ustali Rząd (bo to ON, a nie opozycja) ma uprawnienia do stanowienia prawa (nawet jak się myli – taki mamy ustrój i porządek prawny) i wypełnij swój obowiązek – to przecież zdobycz demokracji, a później będą kolejne wybory i po raz kolejny zabierzesz głos. Cała ta zadyma, to hucpa, a nie obrona demokracji. Idea demokracji opiera się na władzy ludu, a więc zwykłej większości – niestety głos profesora nauk ma taką samą wagę jak głos bezdomnego z pod mostu. Taki mamy „klimat”. Hipokryzja polityków mnie przeraża. Walczą o swoje, a nie o POLSKĘ.
Nie znam szczegółów, ale jeśli faktycznie żądanie zostało przysłane nieodpowiednio zabezpieczonym e-mailem, to uważam, że Prezydent nie tylko miała prawo, ale spoczywał na Niej obowiązek odmówienia (nie spełnienia żądania).
To jest jeden wielki burdel – politykom odbiło – jednym i drugim. PIS chce wyborów za wszelką cenę, POpiepszona opozycja bez pomysłu zaproponuje każde rozwiązanie, które przeszkodzi PIS-owi, bez zastanowienia się jakie szkody wyrządzi Państwu Polskiemu! Obłuda, obłuda, po jednej i po drugiej stronie.
Zgodnie z konstytucją wybory powinny się odbyć 10 maja – to jest proste i oczywiste. Sytuacja jest nadzwyczajna i organizowanie wyborów na wariata (niezależnie w jakiej formie) jest szaleństwem. Przekładanie ich w oparciu o ustawy wprowadzane przez PIS, czy ogłaszanie nadzwyczajnych stanów proponowanych przez beznadziejną opozycję jest kolejnym szaleństwem pozbawionym sensu i logiki.
Jest oczywiste, że jeśli mamy sytuację nadzwyczajną, której nie przewiduje konstytucja, to wszystkie ręce na pokład, wszyscy RAZEM DEBATUJEMY i w tym i tylko tym zakresie zmieniamy konstytucję! Nie ważne, czy w związku z tym przesuniemy wybory o miesiąc, trzy, czy o rok, nie ważne, czy dopuści ona wybory korespondencyjne, czy przez internet, ważne by rządzący i opozycja wypracowały rozwiązanie. W tym zakresie współpraca jest niezbędna by te zmiany wprowadzić- czyli zmienić konstytucję (jeszcze raz podkreślam tylko w tym zakresie). To, co obecnie mamy pokazuje poziom POLSKIEJ klasy politycznej – głupcy, chamy, zadymiarze koniunkturaliści. Na wymioty mnie zbiera jak słucham dzisiejszego dyskursu politycznego. Ani jedni, ani drudzy nie proponują czegokolwiek, co miałoby związek ze zdrowym rozsądkiem. Narcyz Gowin, to już chyba sam nie wie gdzie jest.