W piątek po godzinie 17:00 bełchatowianie przystąpią do kolejnego spotkania na szczycie. PGE Skra na wyjeździe zagra z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Jak zaznacza Mateusz Bieniek, środkowy PGE Skry, spotkanie może być trudne, bo Grupa Azoty ZAKSA jeszcze nie przegrała w tym sezonie, ale na pewno nie złożymy broni i będziemy walczyć.
PGE Skra jest w takiej formie, by pokonać Grupę Azoty ZAKSA?
Mateusz Bieniek: – Na pewno jest dużo lepiej, niż było. Wracamy już do pełni zdrowia po przerwie spowodowanej pandemią. Jedziemy do Kędzierzyna-Koźle po zwycięstwa i chcemy się zaprezentować jak najlepiej. Będzie ciężko, bo Grupa Azoty ZAKSA jeszcze nie przegrała w tym sezonie, ale na pewno nie złożymy broni i będziemy walczyć.
Może uda się przełamać niepokonanego, jak w poprzednim sezonie VERVĘ Warszawa ORLEN Paliwa?
– Słyszałem o tym (śmiech). Może to jest właśnie czas takich przełamań. W Zawierciu PGE Skra też wcześniej nie wygrała, a udało nam się zwyciężyć. Może teraz też przełamiemy passę Grupy Azoty ZAKSA.
Halę Azoty, w której PGE Skra zagra w piątek, znasz dobrze.
– To prawda, spędziłem tam trzy lata i nic raczej mnie tam nie zaskoczy. Nic, tylko grać. Mam nadzieję, że to my będziemy szczęśliwi po meczu.
źródło, zdjęcie: skra.pl