Cieszymy się, że wróciliśmy do tego meczu i pokazaliśmy trochę emocji – mówi Grzegorz Łomacz, kapitan PGE Skry po przegranej z Asseco Resovią 2:3
Mecz miał niesamowity przebieg, bowiem Asseco Resovia prowadziła już 2:0, ale bełchatowianie ambitnie doprowadzili do remisu. – Asseco Resovia grała fenomenalnie w zagrywce w dwóch pierwszych setach. To nie była normalna siatkówka. Przy takich strzałach na zagrywce wygraliby z każdym zespołem na świecie. Cieszymy się, że wróciliśmy do tego meczu i pokazaliśmy trochę emocji – mówi Łomacz.
Mimo wszystko PGE Skra w tie-breaku nie zdołała pokonać rywali z Rzeszowa. – Dlatego ten piąty set nas boli, bo to jednak przegrana w ważnym meczu, a każda porażka boli – dodaje Łomacz.
W sobotę bełchatowianie zagrają w hali Energia z Jastrzębskim Węglem.
Grzegorz bądź facetem i żuć ręcznik na parkiet,nikt Ci tego nie powie wprost ale twoja kariera dobiegła końca……