Siatkarze reprezentacji Serbii, która prowadzona jest przez trenera Slobodana Kovaca, czyli szkoleniowca PGE Skry, wygrała z Holandią z ćwierćfinale mistrzostw Europy 3:0 i awansowali do kolejnej rundy.
Serbia wygrała z Holandią 3:0 i zameldowała się wśród najlepszych czterech zespołów turnieju. – Jestem bardzo szczęśliwy, bo w Serbii tak naprawdę nikt w nas nie wierzy – mówi Kovac. – Dziennikarze, kibice, rozmawiają tylko o żeńskiej reprezentacji, a my spadamy na drugi plan. Uważam, że to błąd. Jesteśmy dobrym zespołem i pokazaliśmy to w meczu z Holandią. W gazetach czytamy, że nasi gracze są już starsi i nie tacy, jak dwa lata temu. Nie wiem czy to prawda, ale staramy się grać dobrą siatkówkę i wiem, że możemy prezentować się dużo lepiej. Mamy wielkie ambicje i chcemy osiągnąć jak najwięcej. Zobaczymy, co się wydarzy, ale teraz jesteśmy groźni dla każdego z zespołów.
Czy Serbia jest w stanie awansować do finału, a nawet zwyciężyć w całym turnieju? – Nieważne, kto jest naprzeciwko nas, ale istotne jest to, jak my gramy. Czasami w meczach z niżej notowanymi zespołami stajemy się wrogami samych siebie i to jest nasz problem. Teraz jesteśmy zmotywowani i widać tę zmianę w naszym zespole na boisku. Jesteśmy głodni gry i przeciwko Holandii to pokazaliśmy – kończy Kovac.
źródło: PGE Skra Bełchatów