Zarzut kradzieży puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy usłyszał 37-letni bełchatowianin. Sprawcę nikczemnego czynu ujął właściciel sklepu, który jadąc na miejsce kradzieży rozpoznał złodzieja i oddał go w ręce policji. Za kradzież prawo przewiduje karę do 5 lat więzienia. Podejrzany tym razem odpowie w warunkach recydywy, co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary.
Do bulwersującego zdarzenia doszło 11 stycznia 2022 roku, około godziny 23.00, w sklepie przy ulicy Olsztyńskiej w Bełchatowie. Sprawca wykorzystując nieuwagę ekspedientki sklepu, która na chwilę wyszła na zaplecze, wbiegł do placówki handlowej i skradł znajdującą się tam puszkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Łączna wartość skradzionych datków przeznaczonych na leczenie chorych dzieci wyniosła nie mniej niż 600 złotych. Pracownica sklepu widząc uciekającego złodzieja zapamiętała jego wygląd. O całej sytuacji powiadomiła swojego pracodawcę. Właściciel sklepu w drodze na miejsce kradzieży rozpoznał podejrzewanego, który wychodził ze sklepu monopolowego przy ulicy 1-go Maja. Natychmiast zareagował, ujął amatora cudzej własności i przekazał go w ręce policji. Mundurowi zatrzymali 37-latka, który był pod wpływem alkoholu. Podejrzewany znany jest bełchatowskiej policji z innych kradzieży. Bełchatowianin przyznał się do kradzieży. Okazało się, że pieniądze wydał już na alkohol, a puszkę wyrzucił do kosza na śmieci. Mężczyzna notowany wcześniej za inne przestępstwa usłyszał już zarzut kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Tym razem odpowie on w warunkach recydywy co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary.
źródło: KPP w Bełchatowie
zdjęcie: archiwum