PGE Skra pierwszy mecz rundy play-off rozegra w najbliższy wtorek, a jej rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn. W ramach przygotowań bełchatowianie towarzysko zmierzyli się z Aluronem CMC Warta Zawiercie i choć była to jedynie gra treningowa, siatkarze PGE Skry chcieli pokazać się z najlepszej strony.
W pierwszym secie gospodarze lepiej grali z kontry, a korzystne przyjęcie umożliwiało im swobodne rozegranie akcji. Jeśli dołożyć do tego kilka punktowych zagrywek gospodarzy, to PGE Skra niestety musiała uznać wyższość rywali w pierwszym secie. To Aluron CMC Warta wygrał 25:22.
Od początku drugiej partii PGE Skra prezentowała się już dużo lepiej. Rozpoczęło się od asa serwisowego Mateusza Bieńka i to ten element był kluczowy w drugiej partii. Bełchatowianie rozkręcali się z akcji na akcję i w tej partii wyraźnie lepiej prezentowali się też w przyjęciu i ataku. Efekt? Zwycięstwo 25:17.
W trzeciej partii trener Slobodan Kovac zmienił dwóch zawodników: na boisko weszli Robert Taht (w miejsce Dicka Kooya) oraz Sebastian Adamczyk (za Karola Kłosa). Tym razem to zawiercianie znowu przycisnęli, szczególnie zagrywką Dawida Konarskiego. Gospodarze zdobyli kilka punktów przewagi i mogli spokojnie kontrolować wynik w tym secie. Ale PGE Skra nie powiedziała ostatniego słowa… Doszli rywali na jeden punkt, ale to Aluron CMC wygrał 25:23.
Czwarty set niestety zakończył się nieco przedwcześnie ze względu na kontuzję jednego z zawodników gospodarzy, przy stanie 13:13. Obie strony zdecydowały, że mecz nie będzie kontynuowany. Można powiedzieć, że spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
PGE Skra pierwszy mecz rundy play-off rozegra już we wtorek, a jej rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn.