Kto ma kota ten wie, że ich zamiłowanie do wspinaczki ma jedną wadę – mruczek chętnie się wspina ale sam niechętnie schodzi. Do niecodziennej interwencji doszło na os. Dolnośląskim.
Kot spada na cztery łapy – mówi znane powiedzenie, niestety nie każdy mruczek może się pod nim podpisać. Głośne miauczenie to jak wołanie o pomoc – pomocy potrzebował kot, który utknął na drzewie. Okazało się, że zwierzak dwa dni temu wszedł na drzewo i miał problem z jego bezpiecznym opuszczeniem. O tym, że mruczek nie może zejść z drzewa zaalarmowała mieszkanka bloku na os. Dolnośląskim – kobieta próbowała poradzić sobie sama – postawiła mu nawet miseczkę z jedzeniem – jednak strach okazał się silniejszy niż głód. Tu trzeba było pomocy firmy świadczącej usługi wysokościowej – dzięki temu kot sprawnie i bezpiecznie wrócił na ziemię.