Funkcjonariusze z bełchatowskiej drogówki prowadzili pościg za kierowcą volkswagena, który nie zatrzymał się do kontroli. Pirat drogowy uciekając przed policjantami łamał przepisy ruchu drogowego. Został zatrzymany kiedy wjechał na teren posesji pod Bełchatowem. Był trzeźwy, ale kierował osobówką wbrew sądowym zakazom do kierowania pojazdami. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
8 września 2024 roku, po godzinie 8.00 policjanci z bełchatowskiej drogówki chcieli skontrolować kierującego samochodem marki Volkswagen, który przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym. Kiedy funkcjonariusz stojący przy drodze dał kierowcy sygnał do zatrzymania pojazdu, ten gwałtownie zahamował i skręcił w boczną ulicę. W tej sytuacji policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. Mundurowi dawali kierowcy wyraźne sygnały do zatrzymania. Jednak nie reagował on na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące niezwłoczne zatrzymanie się. Kierujący volkswagenem ignorował te polecenia i kontynuował jazdę zwiększając prędkość. Kontynuował ucieczkę jadąc polną drogą. Został zatrzymany kiedy z impetem wjechał na teren posesji pod Bełchatowem. Był trzeźwy. W czasie legitymowania podał mundurowym nieprawdziwe dane osobowe. Policjanci błyskawicznie odkryli powód takiego zachowania. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 37-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami i trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi. Usłyszał już zarzuty. Odpowie za niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu oraz za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Za takie przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło, zdjęcie: KPP w Bełchatowie/nadkom. Iwona Kaszewska