Dzięki szybkiej reakcji mundurowego udało się uratować 61-letniego mężczyznę, który znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu. Mężczyzna, skrajnie wychłodzony i osłabiony, trafił do szpitala.
30 stycznia 2025 roku, o godzinie 10.00, oficer dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał anonimowe zgłoszenie, dotyczące podejrzenia, że w przyczepie kempingowej, znajdującej się w lesie na terenie gminy Kluki może znajdować się jakaś osoba. Okazało się, że w pobliżu tego miejsca obowiązki służbowe wykonywał aspirant sztabowy Marcin Imiński – kierownik Posterunku Policji w Klukach. Mundurowy niezwłocznie pojechał w miejsce wskazane przez dyżurnego policji. Okazało się, że w nieogrzewanej przyczepie kempingowej pomieszkiwał mężczyzna. Policjant zastał go w okolicznościach zagrażających jego zdrowiu i życiu. 61-latek leżał na podłodze. Był wyziębiony, a jego stan zdrowia powodował, że nie mógł się samodzielnie poruszać. W tych okolicznościach policjant okrył mężczyznę dostępnymi na miejscu rzeczami i na miejsce wezwał służby pomocowe i ratunkowe. Do ich przyjazdu funkcjonariusz zaopiekował się potrzebującym, prowadził z nim rozmowę i sprawił, że poczuł się bezpiecznie. Ostatecznie mężczyzna został przewieziony do bełchatowskiego szpitala i jego życiu teraz już nic nie zagraża.
źródło, zdjęcie: KPP w Bełchatowie