Siatkarze PGE Skry Bełchatów pewnie pokonali AZS w Częstochowie 3:0 i zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi na święta Bożego Narodzenia. MVP meczu został Karol Kłos.
Bełchatowianie przyjechali do Częstochowy w roli faworyta, który śrubuje serię wygranych kolejnych setów. Do rozpoczęcia meczu w przepięknej hali w Częstochowie mieli tych partii wygranych 21. – Dla nas nie jest to najważniejsze, bo liczą się zwycięstwa, ale fajnie byłoby mieć 24 sety z rzędu przed świętami – mówił Karol Kłos, środkowy PGE Skry.
Gdy Mariusz Wlazły zaserwował asa już na początku meczu, bełchatowianie pokazali, że nie zamierzają sobie pozwolić na stratę punktów. Część z nich doskonale pamiętało ubiegłoroczną porażkę w hali Energii, która w konsekwencji kosztowała ich bardzo drogo. Być może dlatego, po w miarę wyrównanym początku spotkania, bełchatowanie uciekli rywalom na pięć punktów i spokojnie utrzymali tę przewagę. Ostatnią akcję pierwszej partii sędziowie przyznali częstochowianom, ale trener Miguel Falasca poprosił o sprawdzenie i okazało się, że punkt należał się Skrze.
Być może osiągnięte w dość prosty sposób zwycięstwo w pierwszym secie sprawiło, że bełchatowanie nieco rozluźnieni rozpoczęli drugą partię i AZS wyszedł na prowadzenie 3:0. Bełchatowianie długo nie mogli zdobyć prowadzenia, a dopiero po dwóch punktowych blokach Karola Kłosa osiągnęli pierwszy remis 13:13. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili już jednak 16:14. A później pewnie wygrali 25:21. I to był decydujący moment tego meczu, bo jeśli częstochowianie mieli wygrać którąś z partii, to właśnie drugą. Prowadzący 2:0 bełchatowianie wrócili po dziesięciominutowej przerwie na boisko i pewnie dokończyli dzieła, wygrywając siódmy z rzędu mecz 3:0!
AZS Częstochowa – PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 21:25, 18:25)
AZS: Kozłowski, Bednorz, Marcyniak, Kaczyński, Hebda, Kaźmierczak, Piechocki (libero) oraz Murek, Kamiński, Buczek, Bik (libero). Trener: Marek Kardos.
PGE Skra: Uriarte, Włodarczyk, Kłos, Wlazły, Conte, Wrona, Zatorski (libero) oraz Antiga, Maćkowiak. Trener: Miguel Falasca.
Źródło: skra.pl