Tweet foto: © 2017 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się takiego widowiska, jakie w Atlas Arenie stworzyła PGE Skra Bełchatów. Ekipa trenera Blaina w pierwszym meczu półfinałowym PlusLigi nie dała żadnych szans Asseco Resovii Rzeszów.
Koncertowa gra bełchatowskiego zespołu oraz słaba postawa siatkarzy z Rzeszowa – tak można podsumować pierwsze starcie PGE Skry z Asseco Resovią w półfinale PlusLigi. Jeszcze na początku spotkania rzeszowska drużyna starała się prowadzić walkę z gospodarzami, a obie drużyny zdobywały punkty seriami. Im bliżej końca partii premierowej, tym coraz widoczniejsza była przewaga PGE Skry. W kolejnych częściach meczu na boisku gra toczyła się już pod dyktando bełchatowian, którzy tak naprawdę nie pozwolili rywalom na dobrą grę. MVP spotkania wybrano przyjmującego bełchatowskiego zespołu, Bartosza Kurka.
Nowa forma rozgrywania fazy play-off sprawia, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Po tej wygranej PGE Skrze do finału brakuje dwóch wygranych setów, a rywalizacja przenosi się do Rzeszowa. Jeśli jednak w meczu rewanżowym Resovia zdoła wygrać 3:0 bądź 3:1 o awansie do finału zdecyduje złoty set. Atmosfera w bełchatowskiej drużynie po ostatniej wygranej jest wyśmienita, ale podopieczni trenera Blaina zdają sobie sprawę, z tego, że to nie koniec rywalizacji i do kolejnego meczu podchodzą w pełni skoncentrowani.
Rewanż rozegrany zostanie w najbliższą środę.