Mieszkanka Bełchatowa pobrała ponad 3 tysiące złotych z banku, włożyła je do torebki, którą umieściła w koszyku zawieszonym na rowerze, po czym zorientowała się, że torebki z gotówką nie ma. Wiedziała, że z banku wyszedł za nią mężczyzna, więc zgłosiła sprawę na policję. Co zaskakujące w tej historii, ów mężczyzna zabrał 300 złotych z portfela, a 3 tysiące w kieszeni torebki zostawił.
Porzuconą torebkę obok OSP znalazł strażak ochotnik i przekazał ją policji. Jakie też było zdziwienie kobiety, kiedy okazało się, że odzyskała 3 tysiące złotych, a straciła zaledwie 300 złotych.
Funkcjonariusze policji prześledzili monitoring i ustalili, personalia mężczyzny, który wyszedł za kobietą z banku. W domu 55-latka odnaleziono odzież, w którą mężczyzna był ubrany w chwili wyjścia z banku i został zarejestrowany przez monitoring. Notowany już wcześniej 55-latek został zatrzymany. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności