Tweet foto: © 2017 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Najmniejszych problemów z pokonaniem ostatniego w tabeli AZS-u Częstochowa nie mieli siatkarze PGE Skry, którzy w sobotę wygrali w szybkich trzech setach.
Drużyna PGE Skry była zdecydowanym faworytem tej potyczki, a ze swojej roli wywiązała się w stu procentach. Częstochowianie w hali Energia nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z silniejszym rywalem, a bełchatowscy siatkarze dyktowali warunki przez całe spotkanie. Do gry po urazie wrócił Bartosz Kurek, który był jednym z głównych punktów zespołu. Przyjmujący PGE Skry wspólnie z jej kapitanem – Mariuszem Wlazłem stanowili o sile napędowej drużyny i zdobyli dla niej po 17 punktów. Na koniec statuetka MVP tego spotkania powędrowała do rąk Wlazłego.
W samej końcówce na trzy ostatnie akcje na boisku pojawił się też Mariusz Marcyniak, który skończył dwie z nich. Środkowy PGE Skry skutecznym atakiem dał swojej ekipie piłkę setową, a następnie kolejnym uderzeniem zakończył całe spotkanie.
W międzyczasie w meczu rozgrywanym w Warszawie punkty stracili siatkarze Jastrzębskiego Węgla, dzięki czemu PGE Skra wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli PlusLigi.
Kolejne niezwykle ważne spotkanie PGE Skra zagra we Włoszech – już w środę.
PGE Skra Bełchatów – AZS Częstochowa 3:0
(25:19, 25:18, 25:19)
Skład PGE Skry: Lisinac (5 pkt.), Wlazły (17pkt.), Kurek (17 pkt.), Kłos (7 pkt.), Uriarte (2 pkt.), Winiarski (2 pkt.), Piechocki (libero) oraz Marcyniak (2 pkt.), Janusz i Szalpuk (7 pkt.)