Tweet foto: © 2016 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Pomagają nauczycielom w przedszkolach, pracują w kuchni w szkołach i mimo wielu lat rzetelnej pracy i stażu, zarabiają najniższą krajową. Składowe ich pensji układane są tak, by nie mogli zarobić więcej. O sytuacji personelu najniższego szczebla w publicznych przedszkolach i szkołach dowiedzieliśmy się podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez związki zawodowe "Zjednoczenie".
Niezależnie od tego, czy na tych stanowiskach osoba zatrudniona jest od 30 lat czy od kilku miesięcy ich pensje są równe i wynoszą tyle ile najniższa krajowa. To bulwersuje te osoby, które w publicznych szkołach czy przedszkolach pracują kilkadziesiąt lat, tym bardziej, że w ich sytuacji nic się nie zmienia. Jak mówią uczciwie byłoby, gdyby mieli zasadniczą pensję wysokości nawet najniższej krajowej plus premię i dodatek stażowy. Jak wyliczają, osoby z około 30 letnim stażem na obecnym systemie naliczeń pensji tracą miesięcznie około 500 zł.
Pomocy szukają w związkach "Zjednoczenie", który w ich imieniu występuje do władz miasta.
Teoretycznie pieniądze w tym roku na podwyżki dla tych osób były przekazane do publicznych przedszkoli szkół. Teoretycznie, bo żadna z tych pracownic finansowo poprawy nie odczuła.
Problem jest znany zarówno prezydentowi odpowiedzialnemu za oświatę, jak i prezydent Czechowskiej. Zwróciliśmy się do urzędu o komentarz w tej sprawie.
TKB – Na głodowych pensjach – 01.12.2016
TagiAktualnościBełchatówpracownicy niepedagogiczniszkołyprzedszkola publiczneZjednoczenie