Tweet foto: © 2016 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
To nie było najlepsze zakończenie świąt dla kibiców „Brunatnych”. W meczu 23. kolejki 1 ligi PGE GKS Bełchatów przegrał z Wisłą Płock 0:2
Po spotkaniu szkoleniowiec PGE GKS Bełchatów Rafał Ulatowski powiedział: "Widzieliśmy dzisiaj poważnego kandydata do awansu, który może nie gra błyskotliwie, ale jest bardzo dobrze zorganizowany i punktujący mankamenty swoich rywali. Zaczęliśmy od sytuacji Szymańskiego po czym tracimy bramkę w sytuacji, kiedy dwukrotnie można było wybić piłkę. To był dla nas mocny cios, niczym nokaut w pierwszej rundzie. Nie mogliśmy się otworzyć, bo to mogło skończyć się większymi stratami do przerwy. Sygnał dał Zapalac strzałem w poprzeczkę. Druga połowa była zupełnie inna. Pokazaliśmy swoje atuty w ofensywie, sytuacje mieli chociażby Papikyan czy Zapalac, do tego kontrowersja z faulem na Petrze w polu karnym. Otworzyliśmy się w końcówce wprowadzając Gierszewskiego i Flaszkę. Przytrafił nam się błąd przy stałym fragmencie gry, po którym Wisła zasłużenie wygrała 2:0. Jestem bardzo zły za nonszalancję w grze defensywnej przy stracie pierwszej bramki. Takie błędy kosztują nas po raz kolejny stratę punktów i jednocześnie pewności siebie. Nie pozostaje nam nic innego jak skoncentrować się na pracy przed Katowicami i tam ucieszyć liczną grupę naszych kibiców. Musimy odwrócić kartę."
Źródło: gksbelchatow.com