O zasadzie „Piłeś, nie jedź!” tym razem zapomniał 36-latek, który kierował mazdą mając blisko 4 promile alkoholu w organizmie. W efekcie stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. Auto pozostawił na miejscu zdarzenia i pieszo oddalił się. Kilka minut później został zatrzymany przez policjantów z Zelowa. Odpowie za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości i w okresie obowiązującego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
27 lipca 2021 roku, tuż przed godziną 14.00 dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego kierowcy mazdy. Mężczyzna w miejscowości Kurówek, w gminie Zelów wjechał do rowu, porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia. Wysłani na miejsce policjanci z Komisariatu w Zelowie, na skrzyżowaniu dróg relacji Chajczyny – Kurówek, zastali mazdę w przydrożnym rowie oraz uszkodzony znak drogowy. Pół kilometra dalej mundurowi zatrzymali właściciela porzuconego auta. Zataczając się szedł on pieszo w kierunku miejscowości Chajczyny. W kieszeni jego spodni funkcjonariusze znaleźli kluczyki od porzuconej osobówki. 36-latek początkowo zaprzeczał, ale ostatecznie przyznał, że kierował mazdą. Miał on w organizmie blisko 4 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mieszkaniec gminy Zelów ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut. Odpowie za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości i w okresie obowiązującego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Pijani kierowcy to poważne zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu drogowego. Kierowanie pojazdem po alkoholu zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia, powoduje błędną ocenę odległości, szybkości i własnych możliwości, a także obniża samokontrolę i koncentrację.
źródło: KPP w Bełchatowie
zdjęcie: archiwum