Tweet foto: © 2017 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Pan Edward Fiszer z Bełchatowa opowiada, jak szajka próbowała wyłudzić od jego rodziny 40 tysięcy złotych na tak zwanego policjanta. Zadzwonili na telefon stacjonarny z informacją, że córka spowodowała śmiertelny wypadek i potrzebna jest właśnie taka suma, by mogła wyjść z aresztu.
Przez telefon podstawiona osoba podszywająca się pod córkę rozpaczliwie błagała o pomoc. Jak relacjonuje pan Edward dzwoniący do nich ludzie byli tak przekonywujący i wywoływali tak silne emocje, że właściwie gdyby nie pomysł sprawdzenia na policji co właściwie się stało z córką, zdobyliby te pieniądze i przekazali oszustom, by ratować dziecko.