Celem PGE Skry na piątkowe spotkanie z GKS Katowice będzie tylko zwycięstwo. To idealna okazja, by pożegnać z bełchatowskimi kibicami 2020 rok.
Co prawda końcówka roku jest dla PGE Skry wyjątkowo napięta, ale mecz z katowiczanami będzie ostatnią okazją dla kibiców, by zobaczyć swoich ulubieńców w Bełchatowie. Kolejne spotkania (Puchar Polski z Exact Systems Norwid Częstochowa oraz ligowe z Cerradem Enea Czarni Radom) zostaną rozegrane już na wyjazdach. – Liczymy więc na wysoką frekwencję i mamy nadzieję, że pożegnamy rok w hali Energia zwycięstwem! – zapowiadają siatkarze PGE Skry.
A rywal na to, by cieszyć się w piątkowy wieczór, wydaje się być bardzo dobry. GKS zajmuje dopiero jedenaste miejsce w tabeli PlusLigi i wygrali jedynie cztery spotkania w tym sezonie. PGE Skra plasuje się natomiast na piątym miejscu i na swoim koncie ma 21 punktów, czyli tyle samo, co czwarty Aluron CMC Warta Zawiercie. To właśnie z tym zespołem bełchatowianie ostatnio rozegrali szalony mecz, ale niestety ulegli 2:3.
Mimo, że to PGE Skra wydaje się być faworytem (z GKS u siebie jeszcze nie przegrała), bełchatowianie nie lekceważą rywali. Wielokrotnie podkreślali już, że liga w tym roku jest bardzo wyrównana i w zasadzie każdy może wygrać z każdym. Warto też wspomnieć, że PGE Skra musiała przygotować się do piątkowego meczu w ekspresowym tempie, ponieważ mecz w Zawierciu rozgrywany był w poniedziałek. – Taki jest kalendarz, mieliśmy tylko cztery dni do następnego spotkania i musimy walczyć na maksa – zapowiada Grzegorz Łomacz, kapitan bełchatowian.
Początek piątkowego meczu o godz. 17.30. Transmisje ze spotkanie będziecie mogli Państwo zobaczyć za pośrednictwem sieci Dolsat na kanale Polsat Sport.
źródło: PGE Skra Bełchatów
zdjęcie: archiwum