Bełchatowscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tragicznego w skutkach zdarzenia. W zbiorniku wodnym „Słok” utonął 36-letni mężczyzna. Policja apeluje o ostrożność. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia. Woda jest żywiołem i nie należy jej lekceważyć.
30 kwietnia 2022 roku tuż przed godziną 17.00 policjanci z wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie pojechali na teren zbiornika wodnego „Słok” w związku ze informacją o mężczyźnie wzywającym pomocy. Na miejscu mundurowi zastali zgłaszających, którzy krzyczeli, że pod wodą znalazły się dwie osoby. O sytuacji natychmiast zostały poinformowane pozostałe służby ratunkowe. Do czasu przyjazdu płetwonurków i strażaków policjanci ruszyli na pomoc. Widząc dryfujące ciało, przybrali do pomocy dwóch mężczyzn, którzy w tym czasie pływali po zbiorniku pontonem. Wyłowili oni z wody dryfującą bez ruchu kobietę i przetransportowali na brzeg. Kobieta nie dawała oznak życia. Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji. W czynnościach reanimacyjnych policjantów wsparli strażacy z OSP Grocholic. Po przywróceniu czynności życiowych 46-latka została przewieziona do szpitala w Bełchatowie. W poszukiwaniach mężczyzny uczestniczyli płetwonurkowie. Sprawdzili oni dno zbiornika wodnego i odnaleźli ciało 36-latka. Niestety na pomoc było już za późno. Policjanci ustalili, że tego dnia 46-latka i jej 36-letni kolega spędzali czas nad wodą, wcześniej oboje spożywali alkohol. W pewnym momencie mężczyzna schodząc stromym betonowym brzegiem poślizgnął się i wpadł do wody. Na pomoc tonącemu ruszyła kobieta, która również wpadła do wody. Finalnie oboje zniknęli pod taflą wody.
źródło, zdjęcie: KPP w Bełchatowie