Policjanci z bełchatowskiej komendy krótko po zdarzeniu zatrzymali mężczyznę, który ma na swoim koncie kradzieże rowerów. Odzyskane jednoślady wróciły do właścicieli. Sprawca usłyszał zarzuty kradzieży, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
25 października 2022 roku, oficer dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży rowerów. Przestępstwo miało miejsce na terenie garażu domu parafialnego w Bełchatowie. Na miejscu mundurowi z wydziału prewencji ustalili, że sprawca ukradł dwa rowery, natomiast trzeci porzucił, pozostawiając go pod ogrodzeniem. Złodziej wykorzystał okoliczność, że jednoślady bez zabezpieczenia znajdowały się w niezamkniętym pomieszczeniu. W czasie kiedy na miejscu pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej mundurowi z bełchatowskiej patrolówki wytypowali sprawcę. Mieli oni podejrzenia, że jest nim 45-letni bełchatowianin, znany mundurowym z wcześniejszego konfliktu z prawem. Kiedy złożyli mu wizytę okazało się, że ich przypuszczenia są „strzałem w dziesiątkę”. Bełchatowianin w swoim mieszkaniu napawał się widokiem skradzionego roweru. Drugi z łupów trzymał w swojej komórce. Odzyskane mienie trafiło już do właścicieli. Natomiast sprawca przestępstwa usłyszał zarzut kradzieży. To nie jedyne przewinienie podejrzanego. Zarzut kradzieży usłyszał też trzy dni wcześniej. Wówczas na gorącym uczynku ujął go sam pokrzywdzony. Właściciel posesji zauważył jak złodziej wyprowadza z garażu jego rower. Okazało się wtedy, że amator cudzego mienia zdążył już ukraść elektronarzędzia oraz inny rower, wszystko wartości 2000 złotych. Przedmioty te przerzucił wówczas przez ogrodzenie posesji. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia. Prokurator objął podejrzanego policyjnym dozorem. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sad.
Apelujemy do wszystkich właścicieli rowerów, aby nie pozostawiali swoich jednośladów bez nadzoru oraz zabezpieczali je przed kradzieżą. Chwila nieuwagi wystarczy aby rower znalazł się w posiadaniu złodzieja.
źródło: nadkom. Iwona Kaszewska/KPP w Bełchatowie