Policjanci z Komisariatu Policji w Zelowie ustalili i zatrzymali 20-latka, który usłyszał zarzuty kradzieży. Podejrzany najpierw ukradł rower, a kiedy znalazł otwarty samochód z kluczykami wewnątrz skorzystał z okazji i przesiadł się za kierownicę peugeota.
27 września do Komisariatu Policji w Zelowie zgłosiła się pokrzywdzona, która zawiadomiła o kradzieży jej samochodu marki Peugeot. Podała, że dzień wcześniej zaparkowała go pod ogrodzeniem swojej posesji. Auto miało uszkodzony zamek, więc nie było zamknięte, a kluczyki od pojazdu znajdowały się wewnątrz. Rankiem kiedy chciała pojechać do pracy okazało się, że peugeota nie ma w miejscu gdzie go zostawiła, natomiast w miejscu tym ktoś zostawił rower damski. W chwili kiedy w tej sprawie śledczy przyjmowali zawiadomienie o przestępstwie dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na terenie powiatu pabianickiego został odnaleziony identyczny pojazd. Spalony peugeot stał zniszczony na drodze pomiędzy Dobroniem a Ldzaniem. Rozwikłaniem sprawy zajęli się śledczy z Komisariatu w Zelowie. Mundurowi prowadzili szereg policyjnych czynności, aby ustalić sprawcę kradzieży, właściciela damki oraz okoliczność i przyczyny w jakich auto stanęło w płomieniach. Funkcjonariusze między innymi rozpytywali okolicznych mieszkańców, sprawdzali miejscowe monitoringi. Przełom w sprawie nastąpił już na początku października. Policjanci szybko ustalili, że rower, który znalazła pokrzywdzona pochodzi z kradzieży. Sprawca ukradł go spod jednego z osiedlowych bloków w Zelowie. Śledczy typując sprawcę kradzieży pojazdu wpadli na trop 20-letniego mieszkańca Zelowa i rankiem, 3 października złożyli u wizytę. Mężczyzna był zaskoczony i początkowo wszystkiemu zaprzeczał. Jednak śledczy mieli już niezbite dowody jego udziału w przestępstwie. Finalne podejrzewany przyznał się do kradzieży jednośladu oraz samochodu. Tłumaczył, że najpierw spod bloku zabrał rower, który nie był w żaden sposób zabezpieczony i jeżdżąc nim szukał samochodu, którym mógłby pojeździć. Ostatecznie przy jednej z ulic trafił na peugeota. Kluczyki od auta były wewnątrz więc skorzystał z okazji. Pozostawił na miejscu kradzieży skradzioną wcześniej damkę i przesiadł się za kierownicę peugeota. Tłumaczył, że auto porzucił na terenie powiatu pabianickiego, kiedy brakło paliwa. Podejrzany usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży. Odpowie też za kierowanie autem bez uprawnień. Teraz śledczy ustalają przyczyny i okoliczności zniszczenia pojazdu. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Apelujemy o właściwe zabezpieczanie swojego mienia. Nie dajmy nieuczciwym osobom sposobności do kradzieży. Rowery powinny być wyposażone w solidne zabezpieczenie, a pojazdy pozamykane. A autach nie należy trzymać kluczyków od pojazdów, dowodów rejestracyjnych, ani innych wartościowych rzeczy, które mogą skusić złodzieja.
źródło, zdjęcie: KPP w Bełchatowie, nadkom. Iwona Kaszewska