PODZIEL SIĘ

Kierowca hondy, 33-latek, mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Dzięki reakcji na zagrożenie przypadkowego uczestnika ruchu drogowego policjanci namierzyli podejrzewanego kilka kilometrów dalej. Poszukiwany mężczyzna schował się w lesie.

Do zdarzenia drogowego doszło 20 lipca 2024 roku, po godzinie 19.00 na drodze wojewódzkiej numer 483 w miejscowości Stanisławów Drugi. Wówczas dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kolizji, której sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Na miejscu policjanci zastali pokrzywdzoną, która poinformowała, że jadąc w kierunku Pajęczna, w lusterku wstecznym zauważyła zbliżający się ze znaczną prędkością samochód osobowy, który ostatecznie uderzy w tył jej pojazdu. Sprawca kolizji, kierujący hondą ostatecznie wyminął jej pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia. Sytuację tą widział inny uczestnik ruchu drogowego. Pozostawił on kobiecie swój numer kontaktowy, a sam pojechał za nieodpowiedzialnym kierowcą. Policjanci natychmiast skontaktowali się ze świadkiem zdarzenia, który poinformował mundurowych o kierunku ucieczki sprawcy kolizji. Podał też miejsce gdzie kierowca ten zjechał z drogi i widział w głąb lasu. Patrol policji niezwłocznie pojechał w to miejsce. Mundurowi przeczesywali wskazany teren. Finalnie pojazd uczestniczący w kolizji znaleźli ukryty w lesie. Obok hondy leżał urwany przedni zderzak auta. Jego kierowca  i pasażer siedzieli wewnątrz pojazdu. Kierowcą okazał się 33-letni mieszkaniec gminy Rusiec, był kompletnie pijany. Wydmuchał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Towarzyszył mu 48-latek, również nietrzeźwy. Podejrzewany przyznał, że był sprawcą zdarzenia drogowego. Właściciel hondy, dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami ponieważ w okresie wcześniejszym był już prawomocnie skazany wyrokiem sądu za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Po wytrzeźwieniu w policyjnej celi usłyszał zarzuty i został przesłuchany. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, będąc uprzednio skazanym za takie samo przestępstwo, grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd.

źródło: KPP w Bełchatowie/nadkomisarz Iwona Kaszewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Informujemy, że na stronie ebelchatow.pl komentarze podlegają moderacji. Zostaną opublikowanie wkrótce po akceptacji.

Please enter your comment!
Please enter your name here