Tweet foto: © 2015 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Mieszkańcy bloku 131 na osiedlu Dolnośląskim są coraz bardziej zintegrowani, ale to wątpliwości dotyczące zarządzania wspólnotą przez PGM są siłą napędową tej integracji.
Wczoraj znaczna grupa mieszkańców uczestniczyła w spotkaniu, na którym przedstawiciel spółki DOLSAT relacjonował m.in. przebieg rozprawy sądowej, w której pozwana jest wspólnota mieszkaniowa.
Spór dotyczy zapłaty za wymianę 11 drzwi na klatce schodowej. Zarządca, którym jest PGM zebrał oferty i zawarł w imieniu wspólnoty umowę z wykonawcą. Ten zdemontował stare drzwi i zamontował nowe. Jednak kiedy przyszło do odbioru PGM stwierdził, że drzwi są za wąskie i należy je wymienić na takie, które są zgodne z obowiązującymi dzisiaj przepisami. Sprawa jest dość skomplikowana, ale PGM poinformował mieszkańców, że winę ponosi wykonawca, a PGM nie dokona zapłaty za zbyt wąskie drzwi, nawet gdy trzeba będzie iść do sądu.
Później mieszkańcy dowiedzieli się, że sprawa jest w sądzie, więc nie można dokończyć prac wykończeniowych. Tak minął rok, a mieszkańcy byli przekonywani, że PGM niebawem wygra dla nich proces z wykonawcą.
Jednym z właścicieli lokali w bloku 131 jest DOLSAT. Spółka więc wysłała na rozprawę swojego przedstawiciela w charakterze publiczności, a ten przedstawił mieszkańcom swoją ocenę sytuacji.
Mieszkańcy dowiedzieli się, że to nie PGM pozwał wykonawcę, tylko wykonawca pozwał wspólnotę. Pan Zbigniew Mikołajczyk przekazał ponadto, że w jego ocenie sprawa nie wygląda wcale tak różowo i że w jego ocenie to wykonawca ma większe szanse na wygraną.
O tym kto ma rację rozstrzygnie sąd, być może już pierwszego kwietnia. Jak wygra wspólnota, to wykonawca będzie musiał ostatecznie wymienić drzwi na inne. Gdyby wygrał wykonawca, to wspólnota będzie musiała zapłacić z odsetkami za drzwi, które na swój koszt będzie musiała wymienić i do tego pokryć koszty procesu. Jak już zapłaci za wymianę drzwi po raz drugi, to będzie mogła pozwać zarządcę o zwrot kosztów, ale PGM musiałby pozwać samego siebie, więc wydaje się to niemożliwe.
Mieszkańcy żądali zwołania zebrania, by zrezygnować z zarządzania wspólnotą przez PGM, ale ten zignorował wolę mieszkańców i zwołał zebranie w innym terminie, w innym miejscu, z innym notariuszem i z rozszerzonym porządkiem obrad.
Tak PGM integruje mieszkańców, którzy jednoczą się w walce przeciwko niemu.