Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali Volley Amriswil 3:0 w pierwszym meczu drugiej rundy Pucharu CEV. Rewanż odbędzie się we wtorek w Sankt Gallen, bo tam swoje mecze w Pucharze CEV rozgrywa drużyna z Amriswil.
Bełchatowianie problemy mieli tylko na początku meczu, bo goście prowadzili nawet 2:0. W końcówce gracze PGE Skry chyba nieco się rozprężyli, bo goście doprowadzili do niebezpiecznego wyniku 24:23. Wtedy trener Miguel Falasca poprosił o przerwę, a za chwilę jego drużyna cieszyła się z punktu.
W drugiej partii już takiej walki nie było, bo od początku przewaga PGE Skry była bezdyskusyjna. Helweci walczyli bardzo ambitnie, ale różnica poziomów między drużynami z Amriswil, a Bełchatowa jest zbyt duża. Również w trzecim secie było to widoczne, choć przewaga nie była tak wielka. Siatkarze PGE Skry zrobili to, czego oczekiwali od nich rozbawieniu kibice – pewnie wygrali mecz, a w poniedziałek polecą do Szwajcarii, by to samo zrobić w rewanżu.
Po meczu z drużyną z Amriswil bełchatowianie nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo już w sobotę o godz. 15 w hali Energia rozegrają mecz PlusLigi z BBTS Bielsko-Biała.
PGE Skra Bełchatów – Volley Amriswil 3:0 (25:23, 25:14, 25:21)
PGE Skra: Brdjović, Tuia, Wrona, Antiga, Włodarczyk, Pliński, Zatorski (libero) oraz Maćkowiak. Trener: Miguel Falasca.
Volley: Perler, Bruehwiller, Ljubicic, Renovica, Trevisan, Braendli, Rasing (libero) oraz Schlaepfer, Kriech. Trener: Dario Bettello.
Źródło: skra.pl